Zwracam sie z propozycją wprost z mojego chorego umysłu Chaoci!
Patrząc wstecz, gdy widzę moje pierwsze próby poszerzania wiedzy o Sztuce, pamiętam że pierwszym stopniem na jaki przyszło mi wejść był owy słynny niegdyś portal Mistyczny Wymiar, o którym nota bene wspomniano kilkakrotnie na łamach nawet tego forum. Przeszło przez myśl moją, aby spróbować stworzyć coś podobnego - ale chwila, nie odrywajcie swych oczu już zniechęceni, bądź z tym politowaniem w oczach.

Obecnie jest to oto forum, dość młode i jakby to rzec - niezbyt bogate w użytkowników, choć jeśli mam być szczera to mnie nic a nic to nie przeszkadza, a nawet czuję się z tym chyba zdecydowanie lepiej - bo zawsze to jakoś tak dobrze przyjść na tzw. "stare śmieci" gdzie wszyscy się znają i każdy mniej więcej wie o co chodzi. Przynajmniej można uniknąć pytań typu "A co to jest sigil? Bo chciałabym się więcej dowiedzieć. " bądź to "Co masz na myśli mówiąc gnoza?" bo i z czyms takim sie spotkałam.
Wydaje mi się, że moglibyśmy powolutku stwarzać tu taką bazę tekstów, odnośników, pomysłów i doświadczeń, które później wystarczyłoby ładnie zebrać i oprawić, forum dołączyć do strony; bo naprawde nie wiele jest miejsc z których dużo można by wynieść. Ach ten piękny, nieogarnięty Chaos - nie zamknie się go w ramach jednej wirytyny, jednego tekstu czy kilku myśli, ale można wskazać drogę innym, którym być może dużo łatwiej będzie podążyć już troszkę pewniejszą sciężką po tak już ruchliwych i niepewnych schodach.

Nasuwa się jednocześnie na myśl ten dość kontrowersyjny fakt dotyczący "popularyzacji" Magyi w internecie; Z jednej strony czemu nie? Religię też się ucodziennia i dochodzi także do absurdów że obiektywnie rzecz biorąc na tym wielkim wysypisku myśli i idei znalazłbyś człowieku wszystko co ci potrzeba, jedynie chyba potrzeby czysto fizjologiczne odciągają cię od tego dobrodziejstwa.
Nie chciałabym popaść w hipokrytyzm twierdząc że sieć jest niedobra, sama z niej nagminnie korzystając, nie tyle do tego, co właśnie w tym momencie uprawiem, ale również i do poszerzania swojej wiedzy, do dostępu do rzeczy z którym na codzień nie mam możliwości się spotkać; choć przynać muszę że w dobie dzisiejszych osiągnięć teoretycznie każdy może być magiem. A no i do sedna zmierzam - teoretycznie. Coś jest chyba jednak takiego co stanowi tą barierę że nawet jeśli ktoś zaczyna to pozostaje jedynie na kilku tekstach, na paru nieudanych pewnie doświadczeniach i rezygnuje wykazując ignorancję i sarkazm w stosunku do Magii.

Wydaje mi się zatem, że część tych początkujących, którzy być może odnajdą swoją drogę troszkę później, dużo by skorzystała z wiedzy takiej którą posiada Koendu czy Fra.Darkwind [i to bynajmniej nie po to to piszę by wam słodzić, tylko prawdę mówię, bo mnie samej pewnie jeszcze wiele przyjdzie się od was dowiedzieć]

Proponuję przemyśleć sprawę. Nie mówię, że ma być to na już, choć wydaje mi się ze i taka idea przemknęła wam kiedyś przez głowy. To odpowiedzialne przedsiemwzięcie, które wymagałoby naprawde dużego wkładu, poświęcenia, zaplanowania i przygotowania. Niczym dobry rytuał czy servitor; ale czy jego odpowiednie wykonanie i efekty jakie za sobą nie sie nie dają tego niezastąpionego uczucia satysfakcji?

ps. Proszę wybaczyć mi chaotycznośc tegoż tekstu.