Forum Occultis

Okultyzm, wiedza tajemna, ezoteryka i spirytyzm.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

Ogłoszenie

Czy podoba Ci się nowy wygląd forum? Jeśli nie, wejdź w ustawienia profilu, zakładkę Wygląd, pooglądaj dostępne schematy i zasugeruj jak powinno wyglądać forum.

#1 2011-11-29 12:31:20

Alithei

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-11-23
Posty: 14
Punktów :   

Kontakt z bytami niematerialnymi

Kontaktowaliście się z bytami niematerialnymi? Jeśli tak, to opiszcie swoje przeżycia i metody komunikowania się.

Offline

 

#2 2011-11-29 20:15:36

Darkwind

Administrator

Zarejestrowany: 2007-08-28
Posty: 149
Punktów :   

Re: Kontakt z bytami niematerialnymi

Rozmawiamy o intencjonalnych czy przypadkowych kontaktach?


-01001110 01000101 01010110 00100000 01001111 01001100-

Offline

 

#3 2011-11-30 16:17:36

Alithei

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-11-23
Posty: 14
Punktów :   

Re: Kontakt z bytami niematerialnymi

To i to.

Offline

 

#4 2011-11-30 22:50:37

Darkwind

Administrator

Zarejestrowany: 2007-08-28
Posty: 149
Punktów :   

Re: Kontakt z bytami niematerialnymi

Szczerze mówiąc w kontakty z duchami jako takimi się nie bawiłem, ale mam zamiar. Jeśli chodzi o niezamierzone- pamiętam z dzieciństwa jak raz w starym domu dziadków widziałem jakby blady obłok w ciemnym pokoju, poruszający się w moją stronę. Możecie sobie wyobrazić że dość szybko wyszedłem.


-01001110 01000101 01010110 00100000 01001111 01001100-

Offline

 

#5 2011-12-03 20:06:18

Alithei

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-11-23
Posty: 14
Punktów :   

Re: Kontakt z bytami niematerialnymi

Ja gdy byłem w parku z Tatą, widziałem wiele zakapturzonych postaci, a gdy pytałem się Taty kim są, to On ich nie widział. To było najciekawsze, że te postacie miały na szyi srebrną gwiazdę Chaosu. Widziałem też takie rok temu, gdy zjechałem z górki na sankach i wracałem. Była zima, koniec listopada, godzina 22 gdzieś. Postacie były na czterech stronach świata, ale nic nie czułem gdy je widziałem.

Offline

 

#6 2011-12-28 21:32:13

nnnm

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-12-07
Posty: 36
Punktów :   

Re: Kontakt z bytami niematerialnymi

Jeszcze w zeszłym roku dokonałem ciekawej operacji magicznej zakończonej sukcesem. Byłem w trakcie lektury ksiązki antropologiczno-podróżniczej o voudoum i akurat odezwał się do mnie znajomy (wam także znajomy – fan accodinu) o chockiej naturze i porąbanym usposobieniu. Prędzej pomogłem mu (razem z innymi userami nieistniejącego już forum) w problemie zdrowotnym. Tym razem miał problem natury damsko-męskiej i nie potrafił dogadać się ze swoją drugą połową.

Postanowiłem wykorzystać w tym celu nowo zdobytą wiedzę o haitańskich loa (bóstwach). Poprzez podróż mentalną na pograniczu LD (w gnozie liminalnej granice między stanami takimi jak OOBE, LD i innymi są nieostre) poprosiłem Legbę o pomoc http://pl.wikipedia.org/wiki/Papa_Legba.

Dlaczego akurat Legbę a nie Erzulie (bóstwo miłości)? Mój „pacjent” oznajmił, iż jedynym problemem jest właśnie KOMUNIKACJA i liczne nieporozumienia, natomiast siła uczucia jest jak najbardziej ok. Dokonałem skrótu myślowego – Legba posiada silny aspekt odpowiedzialny za komunikowanie się (np. z duchami). Sukces w tej operacji pokazuje, iż magia chaosu jest wielka. Wybrałem sobie bóstwo o pozornie innej (mniej właściwej) dziedzinie, ale paradygmat przyjąłem tak mocno, że… sami zaraz zobaczycie.

Położyłem się na łóżku i zrelaksowałem. Medytując i wizualizując sobie różne rzeczy wyostrzyłem niefizyczne zmysły i naładowałem się energią.
Następnie wyraziłem intencję spotkania się z Papą Legbą. Wizja ukształtowała się błyskawicznie. Zobaczyłem starego, żylastego i wysuszonego staruszka. Poczułem przy tym zapach plaży w lecie (coś jak zapach słońca, czy też nagrzanego kurzu i lekko morską, słonawą woń). Staruszek nosił słomkowy kapelusz, miał ze sobą kostur i towarzyszyły mu dwa psy – czarny i biały. Uśmiechnął się do mnie i zapytał jaki mam do niego interes.

Odpowiedziałem, że chcę pomóc przyjacielowi w lepszym komunikowaniu się. Odparł, że nie jest erudytą. W tym momencie z determinacją w głosie odpowiedziałem, że z pewnością proszę właściwe loa o pomoc. Znów się do mnie uśmiechnął i powiedział, że spełni moja prośbę, ale ma jeden warunek. Zgodnie z tradycją trzeba mu złożyć ofiarę. Od razu pomyślałem o kurze latającej bez głowy i rozchlapującej wszędzie krew. Legba odparł, że nie o takiej ofierze myślał. Powiedział, że nie występuję w swoim własnym imieniu, więc nie ja mam odpłacić jego przysługę. Wiedziałem, że ma to zrobić mój „pacjent”. Spytałem jak, ale zanim dobrotliwy staruszek odpowiedział, odpowiedź sama wskoczyła mi do głowy (zdążyłem przeczytać część informacji o Legbie w książce i wiedziałem co go zadowoli i w jaki sposób mu to dać). Podziękowałem wylewnie i zakończyłem eksterytorializację.

Godzinę po tym odezwałem się do znajomego, kazałem mu upiec „placek na sodce” i zawinąć go w jakiś materiał. Następnie poleciłem mu położyć ten wypiek na rozdrożu mało uczęszczanych dróg. Jednocześnie poinformowałem go, iż to zapłata za pomoc.

Znajomy polecenie wykonał, napomknął też coś o psie, który obserwował go w czasie „składania daru”.

Kilka dni później kontynuowałem lekturę książki, która mnie zainspirowała. Zacząłem czytać o houganach (kapłanach voudoum) i ich społecznej roli w populacjach haitańskich wiosek. Przeczytałem, że hougan załatwia różne sprawy w imieniu współplemieńców i targuje się z les invisibles (loa, przodkami i innymi duchowymi istotami) co do zapłaty za pomoc. Natomiast w tradycji voudoum to właśnie potrzebujący pomocy musi osobiście podziękować/”zapłacić”. O tym nie wiedziałem, więc moja operacja i „ukryta wiedza” „intuicja magiczna” wgniotła mnie w fotel z wrażenia.
Nie miałem przy tym wrażenia, że zrobiłem coś nadzwyczajnego. Powiem wam tyle, że nie napracowałem się zbyt dużo, wszystko szło sprawnie i gładko.

I zrozumiałem, że łatwiej czy tez bezstresowo działa się w nie swojej sprawie i nie ma problemu ani z rządzą rezultatu, ani z obawą przed sukcesem na które to problemy często natrafiamy w swojej praktyce.


"Cokolwiek teoretyk wymyśli, praktyk udowodni" -R.A. Wilson "Powstający Prometeusz"

Offline

 

#7 2011-12-31 00:23:13

Darkwind

Administrator

Zarejestrowany: 2007-08-28
Posty: 149
Punktów :   

Re: Kontakt z bytami niematerialnymi

Nieświadomie stałeś się houganem Ciekawa historia.


-01001110 01000101 01010110 00100000 01001111 01001100-

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Medycyna pracy zdalnie naruto